Wpis 2019-09-21, 07:26
Początki zawsze są kolorowe motylki szczęście euforia nic poza tym się nie liczy każdy kto się kiedyś zakochał wie o co chodzi.
Od najmłodszy lat przyjeżdżam z rodziną na wakacje do pewnej malowniczej krainy i tak co roku dlaczego nie dlatego że tak nam się podobało ale dlatego że ojciec pracował w tym miejscu a mama mogła sobie na to pozwolić taka praca :) i tak mijały lata Az nadeszły lata dorosłości i się zazwyczeło.
Pewnego wieczoru razem z ojcem poszliśmy sobie do przydroznego pubu na piwko i jak się okazało spotkałam tam jeszcze w tedy nie wiedząc swojego męża i tak gadaliśmy parę godzin aż przyszedł czas powrotu do domu no nie ja nei chcę więc pojechaliśmy do niego do niczego nie doszło bo byliśmy zbyt zmęczeni i alkohol zrobił swoje więc zasnelismy, spalismy do 12 a ja miałam być o 10 w domku bo praca hmm no i gnuj szybko na nogi ale snaiadsnie jeszcze a lodówka pusta no to na miasto co otwarte pizzeria :)) no i następna godzina w dupie i dalej jeszcze trzeba dojechać ale jakoś się udało parę godzin spóźnienia ale dojechalam ojciec trochę zdenerwowany ale było ok i trzeba było iść do pracy i tu masakra zmęczona na kacu dno ale dzień jakoś zleciał, a pod koniec dnia przyszedł On z tą swoją grzywką zsczesana do góry, zaskoczył mnie ja już powoli konczyłam pracę pomógł mi się zabrać